Stajnia pod lasem

Rzu- wszystko i zäó- stajni-Winston Churchill twierdzi-, -e -adnej godziny -ycia nie mo-na uznä za zmarnowan-, je-li sp-dzi-o si- j- w siodle. Ta maksyma przez wiele lat by-a dla Ewy drogowskazem - zawsze i wsz-dzie towarzyszy-y jej konie. Po powrocie z Londynu kobieta w ko-cu postanawia spe-ni- swoje najwi-ksze marzenie i otworzy- w-asn- stajni-. Ale nagle los przestaje by- jej przychylny. Mä-e-stwo Ewy si- rozpada, sytuacja finansowa z dnia na dzie- si- pogarsza, a prowadzenie pensjonatu dla koni zaczyna j- przerastä. Wielka pasja lada chwila mo-e zmieni- si- w wielk- udr-k-... Chyba -e pojawi si- kto-, kto pomo-e jej wyj-- na prost- i sprawi, -e tytu-owa stajnia pod lasem stanie si- oaz- szcz--cia.Od najm-odszych lat kochäa konie, uwielbiäa ich zapach, nawet zapach obornika dobrze si- jej kojarzy-, przywo-ywä mi-e wspomnienia. Z wiekiem coraz mniej lubi-a jazd- konn-, a coraz bardziej przebywanie z tymi wspaniäymi zwierz-tami. Otworzy-a drzwi stajni i wesz-a do ciep-ego pomieszczenia, powietrze przesycä zapach siana i koni. Wszystkie konie, oprócz jednego, wystawi-y -by, czekaj-c na poranne karmienie.-