Dotyk ¿ycia i ¿mierci

Jest kwietniowa sobota. Zwyczajny dzie-. Jedni pracuj-, robi- zakupy, inni ciesz- si- chwil- oddechu. Maturzystka dowiaduje si-, -e jest w ci--y, -ona odkrywa powtórn- zdrad- m--a, dwóch m-odych narkomanów kupuje kebab w budce, dziewczynka z tabletem siedzi nieopodal placu zabaw. Przypadkowo mijaj-cych si- ludzi, obcych sobie zupe-nie mieszkäców Warszawy, po--czy mu-ni-cie d-oni, zetkni-cie si- palców - dotyk -ycia i -mierci. Za spraw- przypadkowego dotyku ta sobota okäe si- brzemienna w skutkach.Mohammed zderza si- barkiem z jedn- z nich. Dotyk gwätowno-ci i potr-cenia, agresji i znieczulenia, ch-opak dalej prze do przodu, nie odwraca si- nawet w kierunku uderzonej dziewczyny. Brutalno-- tego dotyku symbolizuje stosunek zindoktrynowanego m-odego Mohammeda do reszty ludzi, którzy nie wierz- w tego samego Boga co on. Jest mu oboj-tne, czy to byd-o zginie teraz w jego zamachu, czy pó-niej podczas -wi-tej wojny, która wielkimi krokami nadci-ga nad europejski kontynent niczym kolejna jesienna nawänica. Tym dotykiem rozbija w py- resztki swojej cz-owieczej godno-ci, jego -mier- i po-wi-cenie b-d- inspiracj- dla innych, jego m-cze-stwo - nagrod-, jego ostatni dotyk - ostatnim namaszczeniem.-